Ciężko stwierdzić czy będę tu jeszcze pisać regularnie, z resztą przeglądając historię bloga widać, że rzadko mi się to udawało, więc pewnie nie zmieniłam się aż tak bardzo, przynajmniej pod tym aspektem :D. W każdym razie, właśnie dzisiaj poczułam jakiś impuls, czy też pewną potrzebę powrotu do pisania tutaj, czegokolwiek. Kontynuowania tej cyfrowej księgi wspomnień :). Zapomniałam już jaką radość można czerpać z tego zajęcia! Dobranoc.
poniedziałek, 5 lutego 2018
internetowe artefakty
Coraz częściej zdarza się, że odwiedzam tego bloga i oglądają stare (bardzo stare!) posty, wspominam dawne czasy. Doszłam do wniosku, że warto, na prawdę warto prowadzić bloga, choćby dlatego, że po jakimś czasie jest to skarbnica wiedzy o nas samych. Nie ważne jak bardzo głupie i infantylne wydają się teraz te stare posty, nie czuję wstydu czy potrzeby ich kasowania. Taka wtedy byłam i już, czego więcej wymagać od 14-16 latki? Czasy beztroski, radości, wzlotów i upadków, chwile, które bardzo chętnie przeżyłabym jeszcze raz.
Ciężko stwierdzić czy będę tu jeszcze pisać regularnie, z resztą przeglądając historię bloga widać, że rzadko mi się to udawało, więc pewnie nie zmieniłam się aż tak bardzo, przynajmniej pod tym aspektem :D. W każdym razie, właśnie dzisiaj poczułam jakiś impuls, czy też pewną potrzebę powrotu do pisania tutaj, czegokolwiek. Kontynuowania tej cyfrowej księgi wspomnień :). Zapomniałam już jaką radość można czerpać z tego zajęcia! Dobranoc.
Ciężko stwierdzić czy będę tu jeszcze pisać regularnie, z resztą przeglądając historię bloga widać, że rzadko mi się to udawało, więc pewnie nie zmieniłam się aż tak bardzo, przynajmniej pod tym aspektem :D. W każdym razie, właśnie dzisiaj poczułam jakiś impuls, czy też pewną potrzebę powrotu do pisania tutaj, czegokolwiek. Kontynuowania tej cyfrowej księgi wspomnień :). Zapomniałam już jaką radość można czerpać z tego zajęcia! Dobranoc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze :)