sobota, 25 czerwca 2011

rocznica [*]

Dwa lata odkąd odszedł Król Pop'u Michael Jackson.


25 czerwca 2009 rok. Wakacyjny poranek. Słońce niemiłosiernie świeciło mi w oczy, więc obudziłam się i włączyłam telewizor żeby pooglądać 'pytanie na śniadanie' xD. Do pokoju wparowała mama. Byłam strasznie zła, nie lubię kiedy to robi. Bąknęłam od niechcenia 'cześć' nie odrywając wzroku od telewizora. 'Wiesz, że Michael Jackson umarł?' Boże.. Pomyślałam Michael Jackson? Ten Michael Jackson? A przecież nie wiedziałam o nim prawie nic. Owszem znałam kilka jego piosenek takie jak 'Billie Jean', 'Heal the world', 'We are the world czy 'black and white', ale był moim `idolem`.. Jednak gdy usłyszałam słowa mojej mamy poczułam coś dziwnego. Tak jakby odszedł ktoś mi bliski. Dziwne uczucie, chyba nie da się tego opisać. Pomyślicie 'co ona bredzi..', 'żal.pl', ale to prawda i to naprawdę nie zależało ode mnie.
  Jeszcze tego samego dnia, ściągnęłam kilka piosenek MJ, ot tak żeby posłuchać. O dziwo znałam wiele z tych piosenek, jednak nie wiedziałam, że są to utwory Jaksona. Najbardziej spodobała mi się 'earth song'. Była dla mnie wyjątkowa (i ciągle jest), taka `delikatna` a zarazem z pazurkiem:). Z moim angielskim to raczej kiepsko wychodzi, więc żeby się dowiedzieć o czym jest ten utwór-cudo weszłam na pierwszą stronę jaka wyświetliła mi się w googlach. Hmm.. tekstowo.pl i do tej pory dziękuję Bogu za tę stronę! Przeczytałam tłumaczenie, obejrzałam teledysk i... rozbeczałam się. Jak dziecko. Zaczęłam czytać komentarze pod spodem. Piękne słowa, niewiarygodne ilu MJ ma fanów. Właściwie utworzyło się tam już forum dyskusyjne. Od tamtej pory codziennie tam wchodziłam, by pisać z innymi dziwczynami, by przekazać innym swoje emocje na dane tematy. Potem zaczęłam pisać `pod` 'You are not alone' i tak już zostało. Tam poznałam moje przyszłe przyjaciółki. No wiecie takie `na dobre i na złe` :) nie wiem co bym bez nich zrobiła, bo MJ i jego muzyka wciągneła mnie tak bardzo, że płakałam dniami i nocami. Ciągle te same pytania 'Dlaczego ON?' i 'Czemu wcześniej się nim nie interesowałam?'. Wciągnęło mnie. Naprawdę pokochałam Michaela Jacksona i możecie się śmiać, bo jak można pokochać obcego mężczyznę i to starszego o 35 lat, który w dodatku nie żyje, ale to prawda.. Rzeczywiście wydaje się to dziwne. W końcu jakoś tak skumałyśmy się z dziewczynami, że podałyśmy swoje numery gg i codziennie wieczorem o godzinie 20.30 robiłyśmy konferencję i tak gadałyśmy (czasen nawet do północy) o MJ, ale takż o innych sprawach. Najgorsze było to, że kiedy chciałyśmy urządzić spotkanie okazało się, że każda z nas jest z innej części Polski.. Niestety - takie zrządzenie losu. Tematy były przeróżne, czasem wesołe, ale chcwilami także bardzo smutne. Nawet nie wiecie jak bardzo smutne, jednak my miałyśmy siebie i właśnie dzieki temu dawałyśmy radę choć chwilami bywało naprawdę ciężko. Kiedy oglądasz filmik na którym jest ktoś kogo potwornie kochasz i jednocześnie masz świadomość, że nigdy nie będziesz mógł spojrzeć mu prosto w oczy, przytulić, porozmawiać czy poprstu dotknąć to zżera cię cholerna naprawdę cholerna chęć by skończyć ze sobą, bo co za sens żyć bez tej drugiej osoby? Zostaje ci już tylko oglądanie filmików, zdjęć i słuchanie głosu a w tym przypadku głównie piosenek.
Michael Jackson naprawdę nie jest taki jak myślicie. Walnięty facet, który zrobił sobie sto operacji plastycznych, odpadł mu nos, molestował dzieci i miał tyle kasy, że nie wiedział co z nią zrobić więc zrobił sobie koło domu plac zabaw. Powiem tylko jedno - NIE WIERZCIE TELWIZJI, GAZETOM CZY TABLOIDOM tam piszą same bzdury wyssane z palaca.. Mike z pozoru może wydawać się dziwny, nawwet bardzo jednak był to naprawdę wspaniały człowiek. O gorącym, wielkim sercu, dużym poczuciu humoru i wielkiej skromności. Naprawdę - był bardzo wstydliwy;). Niewiele osób wie, że to on ofiarował najwięcej pieniędzy na cele charytatywne m.in leczenie chorych dzieci. Kiedy Mike był mały, bardzo wiele czasu poświęcał muzyce. Wieczne próby i występy. Czy tak powinno wyglądać dzieciństwo? Ojciec bił go tym co miał pod ręką, rzucał nim o ścianę i nie pozwalał mu bawić się z innymi dziećmi.Wyśmiewał się z niego, mówił, że ma nos jak kartofel i że jest brzydki (może właśnie z tego powodu Mike robił operacje plastyczne?). Joe Jackson to ojciec jakiego nikomu nie życzę. Jeśli chodzi o operacje plastyczne sam Michael przyznał się tylko do dwóch. Mogłoby się wydawać, że MJ miał cudowne życie - był przecież miliarderem. To tylko pozory. Był to bardzo samotny człowiek, potępiany przez ludzi, wiecznie osaczany przez media. Może i miał wczystko czego zapragnął, ale to nie dawało mu szczęścia. No i oskarżenia o molestowanie.. Było kilka spraw w sądzie, wszystko zakończyło się ugodą. MJ zapłcił matce chłopca. Tylko teraz pomyślcie, jaka matka pozwoliłaby na uniewinnienie kogoś kto 'molestował' jej dziecko! Dlatego coś tu się nie zgadza i MJ naprawdę był niewinny. Chodziło jak zawsze o kasę. Mamuśka znalazła sposób, żeby sporo zarobić..
A teraz o mnie ;D oczywiście nadal jestem `fanką` Michaela. Nadal też piszę z dziewczynami, które poznałąm na tekstowo.pl chociaż po wakacjach 2009 rzadziej, bo jakoś nie było czasu no i wiecie szkoła;/ ale myślę, że teraz będziemy pisać częściej - w końcu są wakacje. Bardzo brakuje mi tych rozmów. Mimo bulwersów rodziców: `z kim ty piszesz to rzecież może być jakiś pedofil`xD pisałam z dziewczynami (bo wiem, że to normalne dziewczyny a nie jacyś peofileXD) i niczego nie żałuję. Jeżeli czytają to jacyś fani MJ (nie pedofile hehe) to zapraszam do rozmowy. Fani MJ łączmy się! We are L.O.V.E army - bo tak nas nazywają;). 









2 komentarze:

  1. przeżyłam wtedy szok. nie dowierzałam w to co przekazywały media. był to dla mnie jeden wielki żart. przecież Michael szykował się na tournee. był okazem zdrowia zarówno emocjonalnego jak fizycznego. dla mnie to było jedno wielkie zabójstwo. dosypanie czegoś do jego picia jedzenia...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)